Ze względów paliwowych musieliśmy wybrać próby, które były najbliżej Wrocławia - wybór oczywiście padł na kultową Sieniawkę oraz Olesznę znajdującą się kilka kilometrów dalej. Co do Sieniawki to mam tylko jedno zastrzeżenie - latające miejscowe kundle, które nie jeden raz ledwo ledwo nie otarły się o zderzak, a jeden nawet zostałby przejechany TYLNIM kołem Forda Sierry, który fenomenalnie przejechał próbę na tym kultowym odcinku. Jeden z uczestników tych zawodów - poskramiacz czarnego Colta GTI powiedział że on to "by kasował i nie patrzył się na nic" - coś w tym jest... :) pomijając fakt że Strażacy z OSP Łagiewniki oraz pan Safeciarz nie robili sobie z tego nic. Co do Olesznej - próba przypomina jeden odcinek z Rajdu Kobierzyckiego - start zakręt meta - tylko że na Kobierzyckim aż tak nie wiało i się nie kurzyło - ale fotki wyszły baardzo fajne.
Cóż, nie będę już Wam truć. Chciałbym tylko Was zaprosić do obejrzenia zdjęć wykonanych przez Maciejova (tradycyjnie znajdują się one na Picasie) a można je zobaczyć TUTAJ
Zaś ja zająłem się tradycyjnie filmowaniem. Niestety znów moja bateria odmówiła posłuszeństwa, ale tym razem udało się więcej nagrać niż na treningu REDECO :)
Zapraszam!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz