czwartek, 28 października 2010

XX Memoriał im. Edmunda Ratajczyka czyli powrót Kartingów na Niskie Łąki - 23.10.2010


W piękną słoneczną sobotę, Towarzystwo Miłośników Sportu Motorowego "SPARTA" we Wrocławiu, które ma siedzibę przy samym torze zorganizowało Pokaz Kartingowy pt. "XX Memoriał im. Edmunda Ratajczyka" który jest jedyną pozostałością licznych zawodów kartingowych, które w końcówce lat 90 były organizowane prawie co tydzień. Częste organizowanie ich przerwała skarga pobliskiego szpitala i pobliskich mieszkańców na panujący tam huk - cóż i zostało tak do dzisiaj bo i teraz dziadki z Niskich Łąk i patologicznych kamienic przy końcu ul. Traugutta mają problemy, że co tydzień jest dwu godzinny trening NLC. Ciekawą sprawą jest to, że nie narzekają na lądujące do niedawna ruskie śmigłowce MI-2 pełniące funkcje "Podniebnych karetek" czy obecnie jakiegoś nowego cywilizowanego sprzętu który równie głośno chodzi... Nieporozumienie!
Wracając do samej imprezy. Organizacja, jaką zaprezentowała TMSM "SPARTA" była na światowym poziomie - kilku sędziów, nagłośnienie, muzyka którą zapodawał DJ BoRo (Kierownik Sekcji Motocyklowej w Sparcie). Wyścigów było 3. Pierwszy to tzw. półfinał gdzie wszyscy licencjonowani zawodnicy ścigali się o jak najlepsze miejsca startu w biegu finałowym pokazu. Po zakończeniu tego pierwszego, był przygotowany specjalny bieg dla amatorów - było ich zaledwie kilku, ale nie oznacza to, że nie było ciekawie. Finałowy pokaz był totalną kulminacją tych zawodów. Był niezwykle emocjonujący a zawodnicy w "czole" zmieniali swoje pozycje niczym kolorowe figurki w kalejdoskopie. Jedyną nie-fajną rzeczą była kara dla dwóch pierwszych zawodników, którzy swojej uciesze kręcili popularne "Polki" (Polka Dance). Ten taniec oczywiście udokumentowałem i znajduje się w którejś z ostatnich scen filmu.
Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia:

czwartek, 21 października 2010

10 edycja "Redeco Training Day" - 21.10.2010 na Torze REDECO



O tych spotkaniach na dawnej "Rakietowej" a obecnie "Torze Redeco" wiedziałem od dłuższego czasu z forum Street Racing Team Wrocław (patrz "Partnerzy" z prawej strony). Wielu z was pewnie wie "o co biega", ale dla tych, co słyszą o tym pierwszy raz to chciałbym powiedzieć, że to są po prostu cotygodniowe ostre treningi organizowane przez Tomka Śliwę (znacie go pewnie z efektownej i efektywnej jazdy w cyklu "Niskie Łąki Cup" i nie tylko) i Mikołaja, którego znam tylko nick z SRTW - "Nikko7". Szczerze, to wszystkich zachęcam do czynnego i biernego udziału w tych meetingach, ponieważ uczestnictwo aktywne kosztuje niewiele a do tego Tomek serwuje smakowite kiełbaski (sam nie próbowałem, ale podobno są zajebiaszcze), poda napój i otuli dobrym słowem :) Na treningu pojawiło się kilka ciekawych postaci i samochodów. Do tych znanych można zaliczyć Grzegorza Wasilewskiego, który bardzo dokładnie opowiadał o swoich przygodach na Rajdzie Dolnośląskim. Udokumentowałem również słynne "Dziesięć tysięcy obrotów" - mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe :) Pojawił się również Kuba Glasse w swojej piekielnej "Bawarze" ///M3, która niejedną eliminację BMW Challenge & AB Cup wygrała. Reszty ekipy nie niestety nie kojarzę, ale ciekawostką dla Mnie była pewna Honda której (chyba) turbina a raczej zawór upustowy bardzo głośno syczał - szkoda, że nie zobaczyłem jej "w akcji" bo na prawdę to była ciekawa sprawa. Bardzo mi się podobała jazda Subaru Legacy Combi (wwwtraktorkicom) i szczerze powiem, że po dzisiejszej wizycie na tym spotkaniu nabrałem chęci na kupno Legacy - oczywiście mówię o boxerze i 4x4 :)
Także panowie, dzięki za te spotkanie i od teraz będę się starał częściej wpadać!
Zapraszam do obejrzenia i skomentowania!:



8 Eliminacja "Niskie Łąki Cup - 17.10.2010


Jak to szybko zleciało :)
Dokładnie rok temu zaczęłam swoją przygodę z filmowaniem i relacjonowaniem wydarzeń poprzez filmy na YouTube. Swoją "karierę" rozpoczęłam właśnie od 8 eliminacji "Niskie Łąki Cup" w roku 2009 - co nie oznacza, że wcześniej na innych eliminacjach nie byłem bo pamiętam czasy kiedy Virnik driftował Scanią albo Marek Gołąb i Mariusz Woźniczko szaleli swoimi A-grupami po naszym wrocławskim torze.
Wracając do samej eliminacji w 2009 roku, do nagrywania przejazdów zawodników zmotywował mnie Kuba Rusin, który swoją Ładą pięknie wywijał różne farmazony na tym wąskim i śliskim asfalcie :) Przejazdy Jakuba oczywiście są nagrane i są dostępne na serwisie YouTube po wpisaniu w przeglądarkę "rusin łada niskie łąki" - wyszukiwarka znajdzie bodajże 3 filmy (2 moje relacje - z 8 i 9 eliminacji - i jedna Kuby - na jego kanale "qba250"). Ale wróćmy do tegorocznej edycji.
Nagrałem przejazdy Pawła Danysa w Mitsubishi Lancerze Evo 9, Marcina Iskrewicza vel. "Iskier" w Subaru Imprezie Type-R[A] w barwach JazdaSubaru.pl, Przemka Zawady i jego Renault Clio WRC oraz naszego Mistrza tylniego napędu - Kubę Rusina, ale tym razem w świeżo kupionym BMW E36, które pamiętam, że w tamtym roku startowało w Rajdowym Pucharze Polski w klasie RWD-3.
Komentarz tradycyjnie zostawiłem WAM :)
Zapraszam do obejrzenia:







wtorek, 19 października 2010

11 Lausitz Rallye - 16.10.2010


Tegoroczna impreza, która odbywała się w okolicach malowniczego miasteczka Boxberg była pierwszym niemieckim rajdem, na którym byłem. Jedenasta edycja "Lausitz Rallye" biegła głównie po szutrach pobliskich kopalni odkrywkowych. Kilka rzeczy mnie bardzo rozśmieszyło, kilka zadziwiło a również zawiodło. Do tych śmiesznych mogę zaliczyć głupkowate pomysły Niemców. Ich kreatywność przedstawia filmik pt. "11 Lausitz Rallye JackAss". Niemieccy organizatorzy tego rajdu udowodnili, że obsługę odcinka można zamknąć na kilkunastu osobach, a start i metę odcinka obsługiwało po dwóch "dziadków". Nie było świateł startowych, ani PKC a odliczanie do startu było "KaJoteSowe" czyli na palcach. Po pewnym incydencie, gdzie któremuś Trabantowi wybuch silnik, wypadła skrzynia biegów i trzeba było zbierać jego części z drogi, sędzia podchodził do każdego zawodnika i informował go, że jest pięciominutowe opóźnienie. Przepływ informacji był tam niesamowity, bowiem inni zawodnicy zostali zatrzymani po poprzednim odcinku, aby nie tworzyć korków na starcie tego następnego. Co do zastrzeżeń to mogę wywnioskować jedno - BRAK ZNAJOMOŚCI JĘZYKA ANGIELSKIEGO PRZEZ ORGANIZATORA. Nawet gdzieś słyszałem, ze miał być jakiś polski człowiek, który będzie w "Rallye Zenter". Każdego polskiego kibica, którego spotkaliśmy na trasie było słychać narzekanie na oznakowanie dojazdów od Serwisu/Odcinków/Startu (co i tak jest genialną rzeczą!) - dlatego, że prowadziły "na około"
Byłem na odcinku "Mulkwitz" który był w 100% odcinkiem szutrowym o nawierzchni bazaltowej. Dojechaliśmy na niego gdzieś w połowie stawki - od Trabantów. Zaś SS:7, który miał zmienioną konfigurację obejrzeliśmy w całości. Ilość aut WRC, A-grup, historyków i innych dziwadeł mnie totalnie powaliła i zazdroszczę Niemcom, ze mają taką obsadę bo przy naszych polskich "przednionapędowych rajdach" ta impreza jest bez porównania. Co do polaków startujących w Lausitz to nie mogło zabraknąć naszych mistrzów tylnego napędu - mam tu na myśli Sławka "VIRNIKA" Jarka oraz Kacpra Puszkiela, którzy swoimi M-Powerami dołożyli troche konkurencji mimo luźnej nawierzchni. Pojawił się również Leszek Kuzaj, którego zbytnio nie lubię w Skodzie Fabii S2000. Pojawiło się też kilku innych w przednionapędowych maszynach ale rodzynkiem wśród "naszych" był Marcin Wolski w Fiacie 126p w barwach "Prawie jak Focus-Martini". Niemieccy kibice na widok naszego Maluszka śmiali się i aż się chciało powiedzieć "Śmiejcie się śmiejcie, ale nasz Maluch zawsze dojeżdża do mety" :) Mam oczywiście na myśli "wybuchowego" Trabanta.
Jak zwykle przygotowałem kilka ujęć. Są one gorszej jakości bowiem moja kamerka jest dość wiekowa i potrzebuje dobrego światła a tego właśnie tam nie było...






wtorek, 12 października 2010

20 Rajd Dolnośląski - 9-10.10.2010


Jubileuszowa dwudziesta edycja Rajdu Dolnośląskiego bardzo mi się podobała. Byłem tylko na dwóch nowych odcinkach (Kolonia Gaj i Dębowina) i powiem, że przypominały mi oesy Rajdu Krakowskiego. Chłopaki z RSMP jak zwykle dawali ostro po garach, Virnik wraz z Markiem Klementowiczem troche pochodzili bokiem.
Zapraszam do obejrzenia obszernych relacji filmowych z tej imprezy:










Pozdrawiam :)
Za tydzień prawdopodobnie atakujemy Lausitz :D